Arginina z nową twarzą – opinie

Arginina od kilkunastu lat wzbudza duże emocje w świecie medycznym, choć przecież nową gwiazdą wcale nie jest.

Po raz pierwszy wyizolowana została z kiełków łubinu w 1886 roku. Kilka lat później zidentyfikowano ją jako białko zwierzęce, a wkrótce potem – poznano jej strukturę chemiczną. Początki badań nad rolą tego aminokwasu w organizmie sięgają lat 30, kiedy to ogłoszono, że arginina odgrywa zasadniczą rolę w metabolicznym cyklu mocznikowym. Odkrycie przemiany argininy w cytrulinę, wiążące się z uwalnianiem tlenku azotu rozpoczęło jednak nową erę, w której nie tylko wyjaśniono mechanizm działania stosowanej od wielu lat nitrogliceryny, ale także wskazano na kliniczne możliwości szerokiego zastosowania tlenku azotu i argininy – jedynego substratu dla syntezy tlenku azotu w organizmie człowieka. To wyróżnienie wzmogło zainteresowanie tym aminokwasem naturalnie występującym w ustroju człowieka (nie zawsze jednak w dostatecznie dużych stężeniach).

Stara znajoma arginina, naukowcom i badaczom powszechnie znana jako substancja wspomagająca prawidłowe funkcjonowanie wątroby (uczestniczy w odtruwaniu organizmu z toksycznych produktów przemiany materii, poprzez udział w cyklu mocznikowym) coraz bardziej uchyla rąbka tajemnicy. Kusi badaczy pokazując nieoczekiwane twarze.

Również polscy naukowcy od początku lat 90 prowadzą liczne prace badawcze poszukując nowych zastosowań argininy. Prym w tej mierze wśród ośrodków naukowych wiedzie Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Już dwukrotnie w Krakowie, w obliczu uczonych, lekarzy, wybitnych autorytetów z różnych dziedzin medycyny, arginina ujawniała, jak informowaliśmy, swoje szerokie możliwości. Kolejny raz podkreślano więc tam, że jest preparatem, który nie tylko w sposób udokumentowany wspomaga wątrobę, ale także przyjazny jest sercu, zwłaszcza sercu niewydolnemu, układowi krążenia, naczyniom w ogóle. Korzystne działania odnotowuje się więc w przypadku jaskry, w patologiach ciąży związanych z nadciśnieniem krwi. Ot, prawdziwy sprzymierzeniec medycyny w zwalczaniu wielu często chorób cywilizacyjnych. I to sprzymierzeniec w prostej, przyjaznej formie.

Po pierwsze serce
Stwierdzono niepodważalnie, że dzięki unikalnemu mechanizmowi działania, arginina prowadzi do uwolnienia w organizmie tlenku azotu, substancji o bardzo korzystnym wpływie na naczynia krwionośne. To właśnie niedobór tlenku azotu stwierdza się w wielu schorzeniach, takich jak miażdżyca, cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, czy niewydolność nerek. Otwiera więc to nową drogę potencjalnego zastosowania argininy także w przypadku tych chorób cywilizacyjnych.

Dzieje się tak dlatego, że zmiany miażdżycowe w naczyniach krwionośnych związane są z dysfunkcją śródbłonka. A jest w nim szereg substancji o przeciwstawnym działaniu, czyli takich, które powodują skurcz naczyń i ich rozkurcz. W procesach miażdżycowych zdecydowaną przewagę uzyskują substancje powodujące skurcz naczyń. W tej sytuacji mechanizmy kompensacyjne, rozkurczowe, szybko wyczerpują się. Sama więc miażdżyca powoduje wyczerpanie. Żeby wspomóc ten mechanizm podaje się substancje uzupełniające poziom tlenku azotu. Takimi klasycznymi lekami są tu nitraty. Ich znaczenie jednak, co podkreślał na konferencji między innymi prof. Ryszard Gryglewski z Krakowa jest w pewien sposób ograniczone, nie można podawać ich pacjentom ze zmianami niewielkimi, ze względu na rozległe działania uboczne. Jest to krótko mówiąc silny lek, który można zastosować w ciężkich stanach, i to nie u każdego pacjenta, ponieważ wyłączyć trzeba z całą pewnością kobiety w ciąży, chorych z niskim ciśnieniem krwi. Nitraty mają więc cały szereg ograniczeń dla zastosowania klinicznego.

W tej sytuacji możliwość zastosowania tu argininy stwarza dużą szansę. Nie powoduje ona działań niepożądanych nawet przy dużych dawkach (sporadycznie jedynie odnotowywano przy stosowaniu dużych dawek jedynie zaburzenia żołądkowo-jelitowe). A że arginina nie jest lekiem, jest substancją naturalnie występująca w pożywieniu (i w naszym organizmie), to czyni z niej preparat bezpieczny na tyle, iż Instytut Leków dopuścił ją do obrotu bez recepty.

Szeroko o zastosowaniu owego aminokwasu jako leku znajdującego zastosowanie w rozmaitych sytuacjach klinicznych pisze w swoich pracach, wspartych bogatą bibliografią krajową i zagraniczną prof. Elżbieta Kostka-Trąbka z Katedry Farmakologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Polecamy: Kostka-Trąbka E. Arginina — znany aminokwas o nowych możliwościach zastosowań klinicznych. Ordynator Leków 2002; 3: 3–10.

Na pomoc wątrobie
Oczywiście szeroko omawiane podczas sympozjum w Krakowie inne kliniczne zastosowania Argininy nie pomniejszyły jej roli jako sprzymierzeńca wątroby. Tę rolę pacjenci już znają, odkąd w aptekach pojawił się preparat doustny. To zastosowanie potwierdzone stosowną rejestracją jest niekwestionowane.
Wątroba to jeden z najważniejszych i największych narządów wewnętrznych, a także największy gruczoł organizmu. Jest ośrodkiem przemiany materii, odpowiedzialnym za przemianę węglowodanów i tłuszczów. Odgrywa także ważną rolę w odtruwaniu organizmu. Działa niczym doskonały filtr, który wychwytuje z krwi szkodliwe produkty powstałe w wyniku przemiany materii, oraz trucizny. Wszystkie te szkodliwe substancje są zobojętniane w komórkach wątroby, a następnie wydalane za pośrednictwem żółci lub przez nerki z moczem.

Ale wszystkie wymienione wyżej funkcje może spełniać tylko wątroba zdrowa. Tymczasem, coraz więcej osób i to w różnym wieku skarży się na dolegliwości wątrobowe. Przyczyn jest wiele: zażywanie niektórych leków, nadmiar alkoholu, niezdrowy sposób odżywiania się (zbyt dużo tłustych i ciężko strawnych dań) – wszystko to może spowodować uszkodzenie wątroby i w konsekwencji zaburzenia funkcjonowania tego narządu. Arginina jest preparatem hepatoprotekcyjnym – o działaniu oszczędzającym wątrobę. Jest stosowana pomocniczo w zaburzeniach czynności wątroby związanych z nieprawidłowym przebiegiem cyklu mocznikowego.

Dokumentowanie szans
Trwa wiele badań nad argininą. Możliwość zastosowania tego preparatu w przypadku chorób układu krążenia badał zespół z Warszawy pod kierunkiem prof. Leszka Ceremużyńskiego. Arginina ma także, jak wykazały badania, istotne znaczenie w terapii wspomagającej miażdżycy tętnic kończyn dolnych. Potwierdzają to badania prowadzone w Poznaniu w Klinice Chirurgii Naczyń, a także badania prowadzone w Krakowie pod kierunkiem prof. Kostki-Trąbki z Collegium Medicum.
Badacze z zespołu prof. Leszka Ceremużyńskiego zaprezentowali wyniki trzech badań klinicznych. Najciekawsze z nich to badanie obejmujące grupę około 1500 pacjentów z zawałem mięśnia sercowego. Pacjentów tych przyjmuje się do szpitala i włącza w badanie w pierwszych 24 godzinach po wystąpieniu zawału. W badaniu tym stosuje się dodatkowo (niezależnie od standardowego leczenia) wspomagane leczenie doustną argininą. Ocenia się także wpływ antyoksydantów na przebieg kliniczny zawału serca. Tak szerokie wieloośrodkowe badania prowadzone są w 37 szpitalach rozrzuconych w całym kraju. Są one zaawansowane, a na opracowanie ich wyników oczekuje się z niecierpliwością, jako że wstępne korzystne obserwacje dają wiele nadziei związanych ze wspomagającym działaniem argininy.
Mówiła też o tym dr Aleksandra Goszcz z Krakowa.
– Prawidłowa czynność wydzielnicza śródbłonka naczyniowego – podkreśliła – zapewnia płynność krwi, dobry stan naczyń. Pod wpływem takich czynników jak: zła dieta, palenie tytoniu, hiperlipidemia, nadciśnienie tętnicze, zmiany hormonalne w przebiegu menopauzy dochodzi do uszkodzenia śródbłonka i do upośledzonego uwalniania tlenku azotu, swoistego ochraniacza śródbłonka, co z czasem prowadzi do upośledzenia ukrwienia w różnych częściach ustroju. W znacznej mierze dotyczy to naczyń kończyn dolnych. Ostatnio zajęliśmy się badaniami, w których ów niedobór tlenku azotu próbujemy wyrównać podając argininę. Pod jej wpływem uzyskaliśmy znaczące wydłużenie czasu bez chromania przestankowego, zaś czas trwania bólu uległ skróceniu, a jego nasilenie zmalało. Poprawił się przepływ krwi. Poprawiły się wskaźniki biochemiczne.

Otwieranie nowych dróg
Nie tylko w tej mierze arginina spełnia oczekiwania pacjentów. Podczas konferencji w Krakowie pokazano, jak w ostatnich latach dodatkowo wzrosło zainteresowanie argininą jako lekiem w wielu schorzeniach, takich jak miażdżyca, cukrzyca, nadciśnienie tętnicze czy niewydolność nerek. Otwiera to nową drogę potencjalnego zastosowania argininy także w przypadku wielu innych chorób, w tym chorób cywilizacyjnych.

Bada się też, a uzyskane dotąd wyniki do tego bardzo zachęcają, możliwość wspomagającego zastosowania argininy w jaskrze. Dotychczasowe doświadczenia w tej mierze przedstawiła prof. Maria Starzycka z Krakowa. Badano tam wybraną grupę pacjentów cierpiących na tak zwaną jaskrę pierwotną która charakteryzuje się powolnym, acz stałym postępem, wykazuje charakterystyczne zmiany w obrębie nerwu wzrokowego i charakterystyczne objawy w polu widzenia. Przez długi jednak czas przebiega bezobjawowo. Choroba dotyka 2 procent populacji na świecie. Połowa chorych, nawet w krajach rozwiniętych, nie jest zdiagnozowana. Około 100 milionów ludzi na świecie ma podwyższone ciśnienie śródgałkowe.

Przyjmuje się, że jednym z istotnych czynników pojawienia się jaskry są zmiany naczyniowe, zespoły naczyniowo-skurczowe, a więc takie stany kliniczne, na które można wpływać podaniem argininy, ponieważ tlenek azotu pełni tu rolę regulacyjną. Czy zatem dostarczanie argininy jest skuteczne, próbowaliśmy odpowiedzieć w badaniach. Nasze wstępne wyniki potwierdzają że tak, że arginina działa korzystnie.

Podobnie korzystne skutki działania argininy podanej doustnie (omówił to podczas spotkania dr Krzysztof Rytlewski) uzyskuje się u ciężarnych kobiet z nadciśnieniem tętniczym. U większości kobiet z nadciśnieniem występują, jak wiadomo objawy zatrucia ciążowego i zwykle dochodzi do obumierania płodu lub śmierci noworodka. U leczonych argininą kobiet stwierdzono w badaniach normalizację ciśnienia. U żadnej z nich nie wystąpiły objawy zatrucia ciążowego i wszystkie urodziły zdrowe dzieci. Wyniki te wydają się potwierdzać, że niedobór tlenku azotu odgrywa również istotną rolę w nadciśnieniu u kobiet w ciąży.

Czyżby więc lek na wszystko? Jak to możliwe, że ta sama substancja, którą nota bene organizm sam też produkuje i którą spożywamy w diecie, może mieć tak szerokie zastosowanie?

Jest wiele obszarów możliwego stosowania argininy we wspomaganiu terapii, w wielu dyscyplinach medycznych. Na ile spełnią się pokładane nadzieje, zależy w dużej mierze od wyników prowadzonych badań naukowych i klinicznych. Warunkiem bowiem wprowadzania jako leku do terapii są pozytywne wyniki skuteczności przy minimalnej ilości działań niepożądanych dla danego wskazania klinicznego. Nie można wprowadzić żadnej nowej substancji bez dokładnych, udokumentowanych badań. Najczęściej są to badania randomizowane, przeprowadzane na zasadach podwójnej ślepej próby, czyli według ustanowionych standardów

– Na razie jednak arginina uzyskała rejestrację dla wskazań hepatologicznych, dla ochraniania wątroby. Wszystko wskazuje, że to jednak dopiero początek drogi, rozpoczęcie kariery – podkreśla dr hab. med. Anna Jabłecka z Zakładu Farmakologii Klinicznej Akademii Medycznej w Poznaniu.

JOLANTA LENARTOWICZ

Skomentuj

2 myśli w temacie “Arginina z nową twarzą – opinie

  1. Patryk51

    L-arginina a alkohol

    Skoro l-arginina pomaga chronić a nawet w pewnym stopniu leczy wątrobę, czy należy przypuszczać, że jest dobra dla osób z (byłym) problem alkoholowym lub też zwyczajnie – na kaca? Czy są jakieś opracowania na ten temat? Macie może osobiste doświadczenia?

    Odpowiedz
    1. arginiusz

      Na kaca raczej nie zaszkodzi. W ogóle interakcje z alkoholem też nie są znane. Wątrobie pomaga. Można więc spróbować 😉

      Odpowiedz

Dodaj komentarz